Dzień w szkole

Schocolamer

Opiszmy nasz dzień w szkole. Tongue up (2)

Nesta.

przyszłam.
poszłam.

a więc. na hiście ściągałam lekko z książki, żeby pani myślała, że się uczyłam.
na polskim była próba (nie biorę udziału) więc spokojnie czytałam.
na matmie bylo źle. wczoraj zwolniłam się z dwóch lekcji (matmy i techniki), bo musiałam jechać do dentysty, a matematyczka mnie spytała ==', pamięć ma, co nie?
potem na religii było cudnie, jak zawsze, to naj naj przedmiot i naj naj nauczycielka

.
na angielskim było odlotowo, dostałam piątkę i chyba plusa

. ale piątke ze sprawdzaniu a plusa za pisanie na tablicy.
na wuefie uczyliśmy się jezzu

. dżajfa, dokładniej.

wtorek kocham

. poniedziałków, śród i piąteczków nie.

Corinne

Co dziś? Na dzień dobry angielski (robiłam pracę domową, kiedy babka pisała temat i zbierała ćwiczenia xD). Dalej biologia, sprawdzian. Oczywiście wykułam się do wszystkich pytań, jakie miała nie moja grupa... ah to moje szczęście

. Potem matma- kartkówka... nie chciało mi się myśleć, więc napisałam byle jaki wynik i oddałam pracę xD Następnie "Alfik"- brzmi jak konkurs dla przedszkolaków... no i co, 13 na 20 zadań strzeliłam ;PPPP
Wszystko beznadziejnie, czyli dzień jak co dzień.